Co dalej z iPadem?

Już niedługo WWDC 2023. Wiemy już o paru nowościach, które najprawdopodobniej zobaczymy podczas konferencji. Są to między innymi nowe MacBooki, zestaw rzeczywistości mieszanej oraz nowe systemy. Jednak co z iPadami?

Nic nie wiadomo o tym, aby iPad otrzymał jakąś aktualizację w tym roku. Mark Gurman stwierdził:

„W tym roku nie spodziewam się żadnego nowego sprzętu do iPada w WWDC ani nowego iPada Pro. Następny iPad Pro planowany jest najwcześniej na wiosnę 2024 roku. Główna zmiana, gdy pojawi się ten model: przejście z ekranów LCD na OLED”.

Dotyczy to zarówno iPada Pro jak i iPada Mini. Ten ostatni właściwie dostał nowe życie w 2021 r. , gdy Apple przeprojektował go i nadał nową formę. Nie sądzę, aby firma chciała w tak krótkim czasie ponownie zająć się tym modelem. Jeśli chodzi o iPadOS poczekamy na czerwiec i zobaczymy, co przyniesie nowy system. Nowością z ubiegłego roku był Stage Manager, funkcja którą jedni pokochali, inni uważają, że nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jednak to już kwestia gustu.

Czy iPad stanie się nowym Makiem?

Pomijając najbliższe nowości od dłuższego czasu trwa debata na temat przyszłości iPada. Chodzi o istnienie iPada i Maca jako osobnych urządzeń. Jason Snell z Macworld doskonale określa stan obu platform, sugerując, że iPad i Mac są „na kursie kolizyjnym i coś musi się zmienić”.

Snell wyjaśnia swoje słowa następująco:

„Apple skupiło się na powolnym upodabnianiu iPada do Maca, ale zatrzymało się w pewnym momencie w miejscu. Z drugiej strony Mac nie zdołał przejąć wielu funkcji od iPada. Utrzymywanie linii produktowych w oddzieleniu od siebie zaczyna szkodzić przyszłości obu produktów”.

Niestety zgadzam się z nim w 100%. W pewnym momencie próbowano zbliżyć do siebie te dwa systemy operacyjne. Wydawało się nawet przez jakiś czas, że powstanie jeden wspólny system. Jednak jak wiemy do tego nie doszło. Ja osobiście chciałbym móc uruchomić macOS na iPadzie. Można by to było zrobić za pomocą maszyny wirtualnej. Wydaje się, że nie jest to niczym trudnym, ponieważ zarówno iPad Pro jak i MacBook Air są napędzane tym samym procesorem.

Czy Mac stanie się nowym iPadem?

A co jeśli by wyposażyć MacBooka w ekran dotykowy? To wcale nie jest niewykonalne. Ba, inne laptopy jak chociażby firmy HP od dawna oferują ekran dotykowy w swoich laptopach. Można nawet złożyć laptop tak, aby schować klawiaturę. Tak złożone urządzenie wygląda jak duży tablet. Mark Gurman w swoim ostatnim Power On stwierdza:

„Apple koncentruje się na wprowadzaniu ekranów dotykowych do komputera Mac, jak napisałem na początku tego roku. Nie spodziewałbym się jednak, że dotrą przed 2025 lub 2026 r.”.

Nie chodzi mi o to, żeby MacBooki i iPady się połączyły, przyczyniając się do wymarcia tych urządzeń. Bardziej widziałbym urządzenie, które połączy w sobie wszystko co najlepsze z MacBooka z tym, co najlepsze ma iPad Pro. Takie urządzenie stworzyłoby oddzielną klasę sprzętową. Pewne kroki już zostały poczynione, jak np. praca na takim samym procesorze, czy przejęcie przez macOS niektórych elementów systemu iPadOS. Kolejnym krokiem zdecydowanie musi być MacBook z ekranem dotykowym. To popchnie prace nad projektem do przodu a użytkownicy zobaczą, że to o czym niejednokrotnie się mówi, czyli połączenie MacBooka z iPadem, jest możliwe.

Jednak, żeby przytoczyć słowa Snell’a:

„Tak długo, jak Mac i iPad nie będą mogły korzystać z mocnych stron siebie nawzajem, żadne z nich nie stanie się najlepszą wersją siebie”.

macpretorians

Źródło: 9To5Mac

Leave a Reply