W ostatnim czasie, dzięki przypływowi większej gotówki po dobrym zleceniu, pozwoliłem sobie na większe wydatki na różne aplikacje. Koszty były spore, ale pomyślałem „jak nie teraz to kiedy?”. Szczęśliwy z nowych aplikacji przeglądałem Twittera i napotkałem tekst na MyApple autorstwa Krystiana Kozerawskiego pt:”Aplikacje z Setapp zainstalujemy już na pięciu komputerach Mac.”. I …. zacząłem płakać nad brakiem rozwagi w moich poczynaniach.
Za 10 dolarów miesięcznie można mieć dostęp do całkiem sporej bazy dobrych programów. Do programów, których część już kupiłem i wydałem całkiem niezłe sumki na niektóre z nich, można dorzucić wiele ciekawych pozycji w ramach abonamentu. Nigdy nie miałem problemu z abonamentem, więc od razu go wykupiłem i zacząłem pobierać 🙂 Jak dziecko w sklepie z zabawkami 🙂
W tej chwili jestem po tygodniu użytkowania Setapp i jestem naprawdę bardzo zadowolony. Znowu zacząłem używać Ulyssesa, z którego zrezygnowałem, gdyż nie chciałem płacić miesięcznego abonamentu za ten jeden program (cena abonamentu za Ulyssesa – 15 zł, cena abonamentu za Setapp – 40 zł ). Znalazłem parę programów, które już wcześniej kupiłem. Jak również takie, na które miałem ochotę, ale (na szczęście) jeszcze nie kupiłem 🙂
W abonamencie oprócz Ulyssesa można znaleźć CleanMyMac, Bartender, ForkLift, iStatMenus czy XMind. A muszę powiedzieć, że zgodnie z zapowiedziami, cały czas dochodzą kolejne aplikacje. Już w trakcie mojego tygodniowego użytkowania otrzymałem informację o zaktualizowaniu oferty o jedną nową aplikację.
Polecam wszystkim z całego serca abonament w Setapp, który debiutował rok temu a w tej chwili ma 300.000 abonentów. Naprawdę warto 🙂
macpretorians